ARI Image Slider

Świadectwo z Pieszej Pielgrzymki do Częstochowy

Pierwszego dnia pielgrzymi od rana wszyscy byli szczęśliwi, ja też chociaż myślałam już o tej ważnej dla mnie sprawie, którą chcę zanieść na Jasną Górę, do Maryi. Już na mszy w Mysłowicach modliłam się o to. Kiedy weszłam na pielgrzymkowy szlak czułam, czyjąś obecność. Nie fizyczną, jak człowieka, ale w małych znakach, pewnie niewidocznych dla innych. Choćby w momencie, kiedy w lesie znalazłam zaczepiony na gałązce różaniec. To był dla mnie wyraźny znak tego, że Maryja jest ze mną, przez całą tą drogę. Podtrzymuje mnie, w tych najtrudniejszych momentach, kiedy droga jest wyczerpująca, ale też na pogodnych wieczorach, kiedy śpiewaliśmy, rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Każdy z nas miał jakąś prośbę do Niej. Każdy szedł do Częstochowy, aby Jej to powiedzieć. Jedni mniejszą inni większą, ale Ona każdego podtrzymywała i szła z nami. Trzy dni wędrówki w upale, spoceni, brudni, a jednak szczęśliwi, kiedy widać już było poszczególne noclegi. Jednak to szczęście nie mogło równać się z tym czwartym dniem, gdy weszliśmy na aleje. Czułam się jak nowo narodzona. Cały ból nóg, spiekota, w tym momencie nic już nie miało dla mnie znaczenia. Tylko szłam z szerokim uśmiechem na twarzy i wpatrywałam się w Jasną Górę. Mimo tego, że to była już moja szósta pielgrzymka z rzędu, to jednak zawsze w tym miejscu czuję się identycznie. Wyjątkowa i dumna, że wytrzymałam, że zdołałam zanieść Matce to, o czym przez cztery dni cały czas myślałam.

Już przed samym obrazem, pokłoniłam się Maryi i w tym momencie łzy same napłynęły mi do oczu. Czułam pokój serca. Już wiedziałam, że Maryja mnie wysłucha. Może nie od razu, ale trzeba być cierpliwym. Ona każdego z nas wysłuchuje, ale należy tego bardzo pragnąć i kiedy spojrzy się Jej prosto w oczy to wtedy już się to czuje. Jakby przeszywała człowieka wzrokiem, docierała do jego duszy i już wiedziała, co nas trapi, co chcemy Jej powiedzieć.

Każdemu z całego serca polecam takie spotkanie z Nią, tym bardziej w czasie pielgrzymki. Ona nas kocha, właśnie takich brudnych, spoconych, zmęczonych, bo jesteśmy Jej ukochanymi dziećmi.

Zobacz również galerię zdjęć.

Informujemy, że witryna www.nspjmyslowice.pl używa tzw. plików cookies. Wykorzystywane są one do prowadzenia statystyk odwiedzin oraz w celu dostosowania wyglądu strony do danego użytkownika. Korzystanie z naszej witryny bez stosownych zmian ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym użytkownika. Szczegółowe informacje można znaleźć w naszej polityce prywatności.

Akceptuję ciasteczka z tej strony.