ARI Image Slider

Jestem sobie psotnik mały

Jestem sobie psotnik mały,
biegam, skaczę, figle płatam,
rano, wieczór, przez dzień cały,
nie usiądę tylko latam.

Narozrabiać mogę wiele,
bo pomysłów mam tysiące:
na soboty i niedziele,
na tygodnie i miesiące.

Jesteś chyba bardzo ciekaw
co na jutro zgotowałem,
już mam żartów pełen rękaw
– wszystko sobie przemyślałem.

Kiedy wczesny ranek wstanie,
schowam mydło i szczoteczki,
babci Jadzi zjem śniadanie,
Gosi włożę mysz do teczki.

Tacie zrobię też psikusa,
żeby sprawiedliwie było:
włożę do łóżka kaktusa
– będzie lepiej mu się śniło.

Mama często na mnie krzyczy,
więc ją straszyć będą duchy.
Niech ze strachu sobie ryczy
i łzy leje do poduchy.

Ciągle trwają moje żarty,
bo pomysłów mam bez liku,
każdy dobry – czynu warty
i opisu w pamiętniku

Matkę, ojca martwią psoty,
które synek im szykuje.
Leją z czoła siódme poty,
gdy on znowu kombinuje.

Już nie wiedzą co zaradzić
na swawolę i kawały,
czy do kąta go postawić,
czy też uznać swoją dolę.

Kiedy patrzę na nich z kąta
łezki smutku u nich widzę.
Hardość moja coś się pląta,
teraz się dopiero wstydzę.

W samym środku coś mnie gnębi,
ściska w dołku żem jest taki
i sumienie bardzo swędzi,
już nie zrobię żadnej draki.

Mamo, tato już wybaczcie
moje żarty i kawały.
Jaki będę dobrze patrzcie:
rano, wieczór, dzionek cały.

Informujemy, że witryna www.nspjmyslowice.pl używa tzw. plików cookies. Wykorzystywane są one do prowadzenia statystyk odwiedzin oraz w celu dostosowania wyglądu strony do danego użytkownika. Korzystanie z naszej witryny bez stosownych zmian ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym użytkownika. Szczegółowe informacje można znaleźć w naszej polityce prywatności.

Akceptuję ciasteczka z tej strony.